czwartek, 7 listopada 2013

Part 9 :**

Z rana pojechalismy do babci. Babcia mieszkala 300 km od Londynu. Po drodze napisalam Niallu ze nie mozemy sie dzis i jutro spotkac bo wyjechalam do babci.Jechalismmy samochodem 3 godziny. Po drodze musialam sluchac nThe Wanted bo Miley wlaczyla ich plyte w radio... Dojechalismy do babci. Babcia siedziela w ogrodzie na hustawce czekajac nas. Przywitalismy sie z nia, zjedlismy obiad i ja poszlam do mojego starego pokoju (Mieszkalismy tu wczesniej) Tam bylo jeszcze tak dziecinnie. Na scianach rozowe tapety w kroliczki... Jakies  aniolki... A w kacie... Moj kochany mis Lyu. Zawsze jak bylam smutna przytulalam sie do niegooo... Jake wspomnienia. Slychalam na tablecie muzyki.... o 17:00 zeszlam na dol pogadac z babcia w koncu nie widzialam jej rok... Babcia byla jak zawsze serdeczna,mila i wesola... Zjedlismy kolacje o 19 i poszlismy do pokoi. Ogladalam Zmierch " Ksiezyc w nowiu" . o 24:00 poszlam spac. Znowu jakis dziwny sen: 1D sie rozpada a ja zostaje  gwiazda i znowu gala.... i tak dalej... Obudzilam sie... znowu przestraszona... Napisalam do Nialla : hej, Jak tam? Sorry ze tak wczesniej...Odpisz jak mozesz :) :D :* (Byla 6:00) Odpowiedz dostalam bardzo szybko : Hej , tu Emily, Nialla teraz nie ma, u niego wszystko okey! Paa :d...!Czy to ta Emily? Ta Emily? co ona u jego robi??? Opisalam jej : To Ty Krefly? Emily Krefly? odpowiedz tez dostalam blyskawicznie : Tak, to ja, jestem nowa dziewczyna Niall'a...... Paaa!!!!! Zdziwilam sie ona??????????/ Ona??? Serio?!?!?!?!??!??!??!??!?!?!??!???!??!?!?!???! Cos we mnie peklo... Ta Lala dziewczyna Horana?????? Co ??????? Nie wierzylam w to. Caly dzien chodzilam smutna. Mama i babci pytaly co sie staloo, ja nic nie mowilam. Nie wiedzialam jak sprawdzic czy to prawda... jedno mialam wyjscie: zadzwonic do Jenny. Dzwonilam do niej nie brala telefonu. Zadzwonilam do Caroline ( to jej starsza o rok siostra) : Hallo - spytala - Czesc Caroline, Jenny nie ma?-Odpowiedzialam - Nie, co chcesz? - spytala widocznie zdenerwowana. - Ona idzie do szkoly jutro? - spytalam co mialam jeszcze powiedziec. - Ty nie wiesz? W szkole byl pozar i mamy 2 tygodnie wolnego.... Wiesz nie mam zabardzo czasu. - powiedziala - Dziekuje Ci Sorki ze przeskadzam... - rzucilam - Yhymm paa- i sie rozlaczyla.... musze powiedziec mamie o tyym ze byl pozar. Powiedzialam. Powiedziala ze jesli chce moge wrocic do domu pociagiem, a jak nie to za piec dni pojedziemy. Postanowilam jechac do domu. Mama dala mi 150$. Spakowalam sie i wzielam ze soba starego misia . Byla 17:15 a pociag mialam o 18;00. Mama odwiazla mnie na dworzec. Byla 17:50. Poszlam do kasy kupilam bilet i poszlam na peron. Pociag juz stal na peronie. Siadlam i czekalam odiazdu. Odjechalismy z opoznieniem.Jak wyszlam na dworcu w Londynie byla 2:00. Do domu mialam dosc daleko, wiec siadlam w taksowke i juz po 15 minutach bylam w domu. Rzucilam walizke w kat i sie polozylam. Nie moglam zasnac cala noc myslalam o Jenny, Niallu i tym co sie wydarzylo.

1 komentarz: