Zasnelam dopiero o 6:00. obuddzilam sie o 14.Nie bylam glodna,bo na dworcu zjadlam cala duza pizze. Mialam totalny balagan w pokoju i nierozpakowana walizke. Zaczelam robic porzadki, zajelo mi to 1.5 godziny. Jeszcze tylko zostalo odkurzyc.b Odkurzacz byl jak zwykle na dole u mamy w gabinecie. Postanowilam troche sobie posiedziec a potem zejsc na dol po odkurzacz i cos zjesc. Posiedzialam 30 min. Napisalam mamie ze wszystko jest okej, ale to co sie potem wydarzylo bylo przeczace : Wiec uslyszalam jakis szum, pomyslalam ze to moj pies, zeszlam na dol weszlam do kuchni i zauwazylam balagan i jakis liscik tam pisalo: Chce 2.000.000 $ albo bedzie z nia zle... ! P.R. I w tym momence ktos zaslonil mi oczy i usta. Probowalam sie wyrywac i krzyczec, ale ten kttos byl bardzo silny. Stalismy obok szuflady, a w niej byl gaz pieprzowy. W mgnieniu oka wyciagnelam gaz z szuflady i dalam temu komus po oczach. wyrwalam sie, ale jak dobieglam do drzwi to ktos uderzy mnie czyms i dalej nie pamietam co bylo. Obudzilam sie w jakims nie duzym pomieszczeniu przywiazana do krzesla. W tym pomieszczeniu bylam sama.Bylo widocznie bardzo pozno. Nie mialam zadnych szans na wyjscie z tego pomieszcenia bbo byla to chyba piwnica i tam bylo tylko male okno. probowalam krzyczec czy cos ale mialam tak mocno zaklejone usta ze nie moglam nimi ruszyc. Nawet nikt nie zauwaazy ze zniknelam bo mama z Miley przyjada za 3 albo 4 dni a tata jest na wyjezdzie sluzbowym w Moskwie. Bylam taka przestraszona ze nie czulam glodu i bolu ktory zadawal mi szkur ktorym bylam rozwiazana. Nie zdazylam niczego zrobic, ani pogodzic sie z Jenn, ani przyjsc dna ta glupia alejke i pogadac z Niallem, nie zdarzylam wyjasnic co z Emily i czy to prawda... Bylam po prostu poklocona z przyjaciolmi... Tylko zdazylam napisac mamie ze jest okej a juz tak nie jest. . rozmyslalam tak sobie w samotnosci....
************************************Oczami Jenny*********************************
Caroline mowila ze Bella dzwonila, wiec wybralam sie do niej, ale pocalowalam klamke. Zadzwonilam do Miley ona powiedziala ze Bella wrocila do domu... kurde...Cos tu nie gra... Jak zaluje ze sie poklocilysmy..
Powiedzialam, ze nie mozemy sie przyjaznic bo zawalam semestr i rodzice mi kazali....tak samo z Liamem jestem skllocona.... Kurde, glupia ja!!!!!!!!!!!!!! A miedzy innymi Emily chodzi teraz bardzo zadowolona tylko nie wiem z czego? Cos tu nie pasuje....
***************************Oczami Niall'a************************************
Kurcze, zgubilem telefon .... Poszedlem 2 dni temu na to spotkanie z Bella a ona napisala ze nie przyjdzie bo jeddzie do babci... i wtedy widocznie z nerwow go tam zostawilem i ktos go napewno sobie wzial.... Ale, w domu Belli nie ma nikogo w domu, a mowila ze jada na 1 dzien, cos mi nie gra......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz