wtorek, 5 listopada 2013
Part 1 :*
Wrzesniowego poranka wstalam doprowadzilam sie do porzadku i zalozylam moja ulubiona koszulke z napisem "NIRVANA" , rurki i czarne Conversy, i poszlam zjesc sniadanie... Jak zawsze przy sniadaniu Miley sluchala The Wanted i podspiewywala. Ja staralam sie ja uciszyc, a ta zaczela plakac i jak zawsze poszla do mamy.Mama ja uspokoila i rzucila na mnie swoje spojrzenie, ktorego co dziwne sie przerazalam. Zjadlam tosta i dopilam herbatke i wyszlam z domu. Spotkalysmy sie z Ula na lawce na naszej alejce. byla jakas taka przygnebiona. Zauwazylam to od razu: - Co sie stalo? - A nicc... i lza splynela na jej policzek... - No powiedz- poowiedzialam - Nic!- krzyknela i jakies dwie starsze panie sie na nas zaczely gapic... Postanowilam ze nie bede na nia naciskac...- Dobrze, nie chcesz nie mow, trzymaj to w sobie... - okey poczekaj... Rodzice powiedzieli ze jesli zawale semestr to zabronia mi sie z toba przyjaznic ... - powiedziala przygnebiona. - No to sie postaraj bedziemy sie uczyc, ja tez musze sie podciagnac albo nici z koncertu... A wgl co z Justinem? Przeciez on jest kujon... Moglby pomoc swojej dziewczynie... - Z nim juz koniec - powiedziala to z takim wyrazem twarzy jakby byla gotowa go... rozumiecie byla zla... ja uznalam ze nie bede wypytywac bo jest juz dostatecznie zla. Poszlysmi do szkoly. Jenny byla w klasie "A" a ja w klasie "B".... U mnie w klasie jest jedna "lala" Emmy jest wredna i mam jej dosc! No teraz to przegiela: - Slyszeliscie? Bella podkochuje sie w tym jak go Niallu Heronie z One Direction... Hehhhehehheheh... A i jej przyjaciolka ta Jenny razem z nia tylko w tym Zeynu ... Jakie bezguscia. Oni nie graja prawddziwej muzyki, to zgraja bez talenciow , nie to co Justin.... i potrzasla swojimi sztucznymi rzesami : wygladala ona tak:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super
OdpowiedzUsuń