niedziela, 17 listopada 2013
wtorek, 12 listopada 2013
part 6 :***
Oczami Emmy :
Nadszedl dzien balu.Postanowilam ubrac sie tak:
Umowilismy sie z Thomas'em o 16 :15 pod domem. Byla 16:10 , chcialam juz wychodzic, gdy mama spytala : - Do kad to sie wybierasz? -Ja? Na bal szkolny...
- Czemu mi wczesniej nie mowilas? I co to za chlopak stoi pod naszym domem? - Nie wiem czemu nie powiiedzialam, i co to za chlopak tez nie wiem - musialam sklamac, bo inaczej siedzialabym w domu. - No dobrze, idz juz. I wyszlam. Thomas czekal na mnie juz dawno. Byl ubrany w koszule i dzinsy i mal wlosy postawione na zel. - Slicznie wygladasz- powiedzial - Ty tez niezle-puscilam mu oczko.
*********************OCZAMI MAMY*****************************
Moja corka, chyba juz nie jest taka mala. I ten chlopak.. Ale nie mam zamiaru zakazywac jej wychodzic z domu, musi sie klimatyzowac
*********************************************************
**********************Oczami Thomas'a********************
Kurcze jaka ona piekna. jak jej powiedziec co do niej czuje... Tylko zeby ona tego zle nie zrozumiala.
**************************************************************
Szlismy i rozmawialismy... Thomas powiedzial mi cos takiego : - Wiesz co jak serio to nie nazywam sie Thomas, na serio jestem Harry. Harry Styles. Nie podoba mi sie moje imie i tak mnie nazywaja. Zdziwilam sie. Dochodzilismy doo szkoly. Tam siedziala Miley, sama. - Zaraz sie zacznie-powiedzial Liam patrzac na Miley. - hej kotku, ile mam czekac?- mowila falszywo. - Ty chyba pomyslillas adres. Nie jestes moja dziewczyna! Zrozumiesz to wreszczie! To jest moja dziewczyna - powiedzial prawie krzyczac i patrzac na mnie. Widno nie miala slow. Nawett lzy stanely w jej oczach. Odeszlissmy od niej. Rzucilam na Harry'ego pytajacy wzrok,. - No co musialem cos powiedziec zeby dala mi raz na zawsze swiety spokoj. - Nie musiales tak ostro, nie widziales, ona prawie sie rozplakala. - powiedzialam - hehhhe, to tylko jedna z jej sztuczek. Ona udaje zeby nas sprowokowac, a teraz nie psujmy nastroju i chodzmy do srodka. - odpowiedzial uspokajajac mnie. Weszlismy do srodka.Jenny nigdzie nie bylo. Ale bawilismy sie super. zaczela leciec wolna muzyka i Harry poprosil mnie do tannca. Szepnal mi na ucho: - Kocham Cie. Ja nie bylam pewna co robic. Przytulilam go i tanczylismy dalej. Nie dawalam zadnej odpowiedzi. Mialam motyle w brzuchu. Po balu Harry odprowadzil mnie do domu. Ja pobieglam na gore i poszlam spac.
******************Oczami Jenny*******************
Dzis sobota,,,huhh... nareszcie moge caly dzein gadac z RikkI!!!!!!!!!!! Nie pojde na ten bal, nie mam z kim...Emma posla z Thomas'em. Zaden chlopak mnie nie zaprasza... Czasami mi sie zdaje ze jestem inna... Toleruja mnie tylko moi bliscy, Rikki i chyba Emma. nie wiem czemu akurat ja, ale widocznie tak musialo byc.
poniedziałek, 11 listopada 2013
Part 5 :*******
***********OCzami Emmy
Na lekcjach nie moglam sie skupic. Myslalam o tym co sie wydarzylo. Na przerwach gadalam z Jenny non stop. Zakolegowalysmy sie. Po lekcjach podszedl do mnie Thomas. : -Emm, zaczekaj. Chcialbym Cie przeprosic za Miley... - powiedzial - Nie ma za co.. w koncu to Twoja dziewczyna :D - odpowiedzialam z usmiechem. - Z kad Ci to do glowy przyszlo? Nigdy w zyciu. - zasmial sie. - Serio? - zdziwilam sie. - Tak, ale mniejsza o to. Chcialabys isc ze mna na bal. - Spytal sie widocznie skrepowany. - na jaki bal? - On mnie zdziwil - Ty nie wiesz? Jesienny bal. Na ten bal wszyscy ida w parach, iii pomyslalem, ze mozee...- DObrze, - przerwalam mu - a mozesz powiedziec kiedy on bedzie? -po jutrze o 19:00 do 21:00 - odpowiedzial widocznie raadosny. - Aha. A Miley? - spytalam - To nie moje problemy... I poszlismy do domu. Gdy weszlam do domu pomyslalam. : "CHYBA SIE ZAKOCHALAM" . Zrobilam lekcje. Poszlam spac.
************************* Oczami Jenny
Zakolegowalysmy sie . Miala podobny charakter do Rikki. Na lekcjach siedziala jakas taka rozmyslona. Po lekcjach widzialam jak rozmawiala z Thomasem. Oni do siebie pasuja. Przyszlam do domu. Zrobilam lekcje, i weszlam na fb. Nic ciekawego jak zwykle.
Czy Emma bedzie z Thomas'em? Czy Miley da im spokoj? W nastepnej czesci! ;) A wgl podoba wam sie. Piszcie w komentarzach ;) <3
PART 4 :***
************oczami Emmy
Jak odrobilam lekcje siedzialam w swoim pokoju i nie wiem czemu, ale myslalam o Thomasie.... Czemu on do mnie podszedl? Ja mam na czole napisane "Pomozcie" ???? W ogole nie wiem co jest z ta calaa Jenny, wydaje sie normalna... Przynajmniej nie ma tyle tapety co one... Szczerze, nie bardzo podoba mi sie ta cala Miley i Dayana, jakies takie dziwne...A wracajac do Thomas'a wydaje sie mily i nie taki dziecinny jak inni chlopaki ( z tego co zaobserwowalam). Postanowilam pograc troche na wiolonczeli. Jak na niej gram zawsze sie odprezam- to moja pasja. O 23 poszlam spac. Z rana ubralam sie w to:
Popatrzalam w okno.... Byla juz jesien... najsmutniejsza pora roku, a za razem pora zakochanych....
Po sniadaniu wyszlam do szkoly. zdazylam wyjsc na droge obok mojego domu i podbiegl do mnie Thomas. - Hej! - powiedzial zdyszany. - Czesc, z kad wiesz gdzie ja mieszkam? - bylam nieco zdziwiona. - Mieszkam w tym domu obok Ciebie - odrzekl. Dalej szlismy w milczeniu. Dochodzilismy do szkoly, a w objecia Thomas'a rzucila sie Miley.. - Hej Tom! Steskniles sie? - powiedziala potrzasajac oczami. Thomas widocznie byl w szoku. Ja przyspieszylam tempo. Nie chcialam patrec na to przedstawienie.
*******************Oczami Thomas'a**************************
Kurde, czy Miley zawsze musi wszytsko psuc? Tyle razy jej mowilem zeby dala mi spokoj. Emma napewno teraz mysli ze Miley to moja dziewczyna, a wcale tak nie jest i nigdy nie bedzie. Za to Emma, hmm...
*******************Oczami Miley*******************
Co ona sobie mysli? jest u nas drugi dzien w szkole, a juz do szkoly przychodzi z Thomasem... Chyba pomylila adres.
Oczami Dayan'y******************************
O Boze, Miley znowu odwala. Czasami maam jej dosc. Ona nie podoba sie Thomas'owi, jemu podoba sie Emma...Ja po nim widze... w koncu znam go 16 lat...
***********************************************************
Podeszlam do Jenny. Postanowilam sie zapoznac.
Oczami Jenny*********************************************
Wyszlam dzis do szkoly wczesniej, wiec bylam pierwsza. Przez okno widzialam Emme z Thomas'a i jak Miley znowu odwala cyrk. Ona jest nie do zniesienia.
Po tym Emma przybiegla do szkoly i podeszla do mnie.
Ona: Hej, pomyslalam ze skoro bedziemy uczyc sie w jednej klasie to dobrze byloby sie zapoznac.
Ja: Hej, tez o tym myslalam. Jestem Jenny. Jenny Amston.
Ona : Milo mi, czy mi sie zdaje czy wszystkie dziewczyna sa przeciw ciebie?
Jakie wgl pytania- pomyslalam
Ja: Chyba tak, ale to tylko z powodu Miley. Ty przyszlas na miejsce mojej BFF, ja tez nie lubialy, a to tylko z powodu Miley.
Ona: A, wiec nie tylko ja mysle ze Miley nie jest mila.t?
Ja: Tak... A co sie stalo ze tak bieglas?
Ona: Nic... Ruch to zdrowie ;)
I zadzwonil dzwonek. Jednak ta Emma nie jest taka tragiczna. Miley zazdrosci jej urody i tego ze Thomas sie ja zainteresowal.
Part 3
***********OCZAMI EMMY
Ciocia wyjechala do Londynu 10 lat temu. To przez nia poznalam Olivie. Oprowadzila nas po domu i pojechala do siebie. Ja od razu pollozylam sie spac jutro do skoly a byla juz 24:00. Z rana wstalam obudzilam sie i ubralam sie w czarne rurki, bluze z lwem i czarne conversy i wyszlam do szkoly. Ciocia wczoraj pokazala mi droge. Weszlam do szkoly trzymajac plan lekcji w reku. - Pomoc Ci? - spytal chlopak w ciemnych blond wlosach i brazowych oczach. - Jak mozesz - odpowiedzialam. Wiec jestes nowa w naszej klasie? - ponownie zadal pytannie. - chyba tak :D - usmiechnelam sie. - pierwsza mamy godzine wychowawcza.nasza wychowawczyni uczy Historii. A w ogole jak sie nazywasz? Ja jestem Thomas. - Ja Emma - znowu sie usmiechnelam-milo mi. i weszlismy do klasy. Wszystkie dziewczyny siedzialy razem tylko jedna szatynka siedziela sama. Ja siadlam w wolnej lawce z przodu. Do klasy weszla nauczycielka. Byla to niewysoka, okolo czterdziesto piecio letnia kobieta. Usmiechnela sie do mnie. Przedstawila mnie klasie i kazala siasc z ta dziewczyna ktora siedziela sama. na przerwie podeszla do mnie jeszcze jakas szatynka i blondynka, obie byly mocno obtapetowane. - Hej jestem Miley, a to moja przyjaciolka Dayana. Czemu siedzisz sama?Moglas do nas podejsc. Choc przedstawie Ci reszte dziewczyn - powiedziala z falszywym usmechiem na twarzy. Poszlam byla tam jeszcze: Angelina, Joe, Kate,Julia,Caroline i Marry. Spytalam o te dziewczyne ktora siedziala ze mna. Odpowiedzialy mi ze ona jest nienormalna i ze lepiej sie z nia nie zadawac. Dziewczyny powiedzialy ze ida do kina jutro po szkole. Zaprosily mnie. I zadzwonil dzwonek. Poszlismy na lekcje. Po lekcjach od razu poszlam do domu. Opowiedzialam mamie jak w szkole i wziielam sie za lekcje.
********************Oczami Jenny
Tak jak myslalam. Ta cala Emma nie byla taka lala... Nawet weszla do klasy z Thomasem. Widocznie spodobala mu sie. Slyszalam jak dziewczyy nagaduja jej glupoty o mnie. A wgl Miley mnie tak nienawidzi bo bylam kiedys z Thomasem. Jeszcze bym byla gdyby nie ona. Thomasowi ona sie nie podoba ale on jej sie bardzo. Nie radze Emmie sie z nim zwiazywac... to moze sie zle skonczyc. Po lekcjach wrocilam do domu i pislaam z Rikki powiedziala ze w Dallas jest super.... o 1:00 poszlam spac .
niedziela, 10 listopada 2013
Part 2
Oczami Emmy********************
Z Olivia skonczylam gadac okolo 5 :00. Zawsze mielysmy o czym gadac. i postanowilam sie przespac. O 8 sie obudzilam.Jedna duza walizke mialam ciuchow i drobiazgow. W druga wlozylam moje dwie pary Conversow, dwie pary Vansow, dwie pary Air Maxow i trzy pary moich szpilek w ktorych zawsze wystepowalam. Mam tyyle wspomnien z tymi butami. W jednych z tych szpilek wychodzilam na scene i polamaal mi sie obcas... i musialam oddac do naprawy.Spakowalam wiolonczele w specjalne etui na nia. Spakowalam wszystko, prawie. W kacie lezal karton. To byl karton w ktorym byly moje wszystkie zdjecia z Olivia, nasze pamiatki. moje prezenty ktore dostalam od niej. Przegladajac zdjecia wszystkie wspomnienia wrociliy... I Nagle zaczelo leciec Story Of My Life.... Oto nie ktore zdjecia:
To zdjecie zrobilysmy z Ania. Ona rok temu zginela w wypadku samochodowym. Ja i Olivia bardzo to przezywalysmy. To byla nasz najlepsza przyjaciolka :'( [*]
To bylo 3 miesiace temu w wakacje. pojechalysmy na plaze. Bylo serio super!
Tutaj z Olivia przygotowujemy sie do gimnazjalnego testu.
To bylo 2 lata temu. Wtedy z naszymi rodzicami bylysmy nad jeziorem
Tutaj jeszcze jak mialysmy 7 lat
A tu 5 :D
To wlasnorecznie zrobila mi Olivia na szoste urodziny
Bylo ich jeszcze bardzo bardzo duzo.....
O 15:00 bylismy juz w samolocie. Lot odbyl sie normalnie. Z lotniska od razu pojechalismy do nowego domu on wygladal tak:
Urzadzila go moja ciocia. To siostra mojej mamy. Miala super gust. Ona wymyslila nasza przeprowdzke. Tak wygladal moj pokoj:
Powoli zaczelo mi sie to podobac.
Oczami Jenny***************************
Dzisiaj sobota dzien w ktorym moja najlepsza przyjaciolka wyjezdza.Z rana zjadlam sniadanie i powiedzialam mamie ze pojde otprowadzic Riki i jej rodzicow na lotnisko. Oni wyprowadzali sie do Dallas to jest w Ameryce. Dalleko :'(......Riki obiecala ze przyjedzie jeszcze ale w to wantpilam.Jej rodzice znalezli tam stala prace. Doszlismy do wejscia na lotnisko. Dalej musieli isc sami. Przed wejsciem Riki jeszcze raz mocno mnie przytulila i powiedziala ze nie ostatni raz sie widzimy i ze zawsze bede dla niej ta BFF. Rodzice Rikki ja pospieszyli... Po moim policzku splynely lzy... Weszli. Zostalam sama... W klasie teraz nie mam zadnych przyjaciol. A ta nowa hmm... napewno bedzie taka lala jak wszystkie dziewczyny... Wrocilam do domu. caly dzien przesiiedzialam w swoim pokoju. Zeby zabic czas sprzatalam i postanowilam upiec babeczki. Caly czas myslalam o tym czy lot byl udany... Czy nie bylo zaklucen.. martwilam sie... Byla 23 jak poszlam spac...
PART 1
Oczami Belli********************
Wzielam wiolonczele i torbe i wyszlam z domu. Spotkalam sie z Oliwia. Zaczelam plakac. Jak jej opowiedzialam ona tez sie rozplakala. Poznalysmy sie w piaskownicy. Bylysmy po prostu BFF, Nigdy sie nie klocilysmy. Wiedzialysmy wszystko o sobie: jakie mamy problemy, jakie slabosci jakie marzenia.w kazdej sytuacji sie wspieralysmy. Nie zawsze bylysmy zgodne ale mimo tego nasza przyjazn byla mocna i nikt nie mogl nas sklocil.Weszlysmy do szkoly zdecydowalysmy ze pojdziemy na wagary. Zadzwonilam do mamy i Olivia tez. Ja powiedzialam ze skoro sie wyprowadzamy chcialabym pobyc jeden dzien z Olivia. Moja mama sie zgodzila jej tez. Poszlysmy w te miejsca z ktorymi mamy wspomnienia. serce mi sciskalo jak nie bedzie ze mna Olivii. Ona jedyna mnie rozumiala. Byla dla mnie jak siostra <3 Jak sie zegnalysmy plakalysmy. Olivia odprowadzila mnie do domu. Powiedziala ze o kazdej porze dnia moge do niej dzwonic. Porzegnalysmy sie. Przyszlam do domu . Mama na mnie czekala. Widziala ze jestem zaplakana. Ona mnie rozumialaa prawie jak Olivia. Nie niegocjowalam z nia w sprawie wyjazdu. Rozumialam ze ma duzo na glowie. poszlam na gore. Spakowalam ubranai. Zostly buty i drobiazgi. To na jutro. Zadzwonilam do Olivi przez Skype. Gadalysmy cala noc.
Oczami Jenny*******************************
Bylam Z_A_L_A_M_A_N_A ! Riki znalam od 5 lat. Byla dla mnie jak siostra... To jest jedna z najwazniejszych dla mnie osob.... Nie moge bez niej zyc! Kto bedzie mnie podtrzymywal. zastane jedna ta dziewna Directionerka w naszej klasie. Masakra!!!!!!!
PROLOG :**
Hej jestem Emma. Mieszkam w Polsce, w Elblagu. Mam 16 Lat. Gram na wiolonczeli. Mam super przyjaciol a najlpesza przyjaciolka jest Olivia. Mam starszego brata Michala i dwoch mlodszych blizniakow Wiktora i Daniela. Ja mieszkam z rodzicamiWiktorem i Danielem. Miachal ma 25 lat ma zone i dziecko mieszkaja w Warszwie. Wszystko bylo cudowne to tego ranka: Byla 7:00. Zeszlam na sniadanie. Wszyscy siedzieli juz za stolem widocznie chcieli mi cos powiedziec. Usiadlam. Mama zaczela : - Dzieci, musimy Wam co powiedziecPrzeprowadzamy sie do Londynu. Co Wy na to. Wiktor Daniel? - Super. ~Tam sa te czerwone budki. Odjazd - ucieszyli sie blizniaki. - A ty Emma? - spytal tata. Jadlam jajko i o malo sie nie zadlawilam. - Chyba zartujecie! i wybieglam z kuchni.Doszlam do pokoju. Zadzwonilam do Olivi zeby przyszla na 7:30 przed szkole. Ona chodzila na fortepian
Hej jestem Jenny. Mowia mi Ula.Mam 16 lat. Mieszkam w Wielkiej Brytanii w Londynie. Gram na perkusji. Nie jestem zbyt lubiana w szkole, ale mam jedna osobe ktora mnie rozumie to Riki.Mam starsza siostre Penelope i dwie mlodsze siostry sa blizniaczki Molly i Holly. Mieszkam z rodzicami,Molly i Holly. Penelope mieszka oddzielnie w Kanadzie ma 23 lata. Wszystko bylo super do czasu godziny wychowawczej:
- Jak moze juz wiecie ze panna Riki Watson sie wyprowadza i na jej miejsce przyjedzie dziewczyna z Polski.Bylam w szoku. Thomas powiedzial: No nareszcie! A Miley dorzucila : Jeszcze panne Jenny jak najdalej i bedzie niebo. Cala klasa sie rozesmiala. - Uspokojcie sie- krzyknela nauczycielka. I zazwonil dzwonek
Hej jestem Jenny. Mowia mi Ula.Mam 16 lat. Mieszkam w Wielkiej Brytanii w Londynie. Gram na perkusji. Nie jestem zbyt lubiana w szkole, ale mam jedna osobe ktora mnie rozumie to Riki.Mam starsza siostre Penelope i dwie mlodsze siostry sa blizniaczki Molly i Holly. Mieszkam z rodzicami,Molly i Holly. Penelope mieszka oddzielnie w Kanadzie ma 23 lata. Wszystko bylo super do czasu godziny wychowawczej:
- Jak moze juz wiecie ze panna Riki Watson sie wyprowadza i na jej miejsce przyjedzie dziewczyna z Polski.Bylam w szoku. Thomas powiedzial: No nareszcie! A Miley dorzucila : Jeszcze panne Jenny jak najdalej i bedzie niebo. Cala klasa sie rozesmiala. - Uspokojcie sie- krzyknela nauczycielka. I zazwonil dzwonek
Part 13:* Ostatnia
Przygotowania- wtedy zaczal sie stres. Chcialysmy z Ula byc tak samo ubrane. Po sklepach chodzilysmy z naszymi mamami. Przeszlysmy chyba 100 sklepow. To nie taki kolor, a jak kolor dobry to nie ma rozmiarow. Jak sa rozmiary to nie ma takich samych dwoch... masakra.... Poszlysmy do najdrozszego salonu w Londynie i dopiero wtedy znalazlysmy odpowiednie. Za dwie zaplacilysmy 6 tys dolarow... Wybralysmy krotkie suknie bo slub byl latem... planowalismy nie huczne wesele... Balam sie ze hejterki zespolu przyjda...Postanowilismy nie mowic menadzerowi o slubie...ja jakos mu nie wierzylam :) Dochodzil dzien slubu... wszyscy chodza jak na szpilkach. Ciagle mysle o tym jak bedzie potem.... ***********Tydzien pozniej****************8
Dzisiaj dzien slubu. Wynajelismy biala limuzyne. Uznalam ze bedziemy dzielic ja z Liamem i Jenny w koncu bylismy przyjaciolmi. Kierowac bedzie Zayn i obok niego bedzie siedziec Naty. Jeszcze obok nas bedzie Debby i Harry, i Olivia z Louisem. Na weselu bedzie moja mama,tata i Miley + moja kuzynka Ola z rodzicami i babcia od strony mamy i dziadek d strony Taty, rodzice Niall'a jego Ciocia, i kuzynka Penelopa, Mama tata Jenny, jej siostra Caroline z narzeczonym, jej dziadek i babcia od strony mamy i taty i 3 ciocie. Od Liama Jego rodzice,babcia, ciocia,wujek, bedzie reszta chlopakow z dziewczynami i rodzice reszty chlopakow.Przyjechalismy do urzedu stanu cywilnego wszyscy weszli na sale. ja i Jenny wygladalismy tak:http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.slubne-atelier.com.pl/upload/image/mori-lee/big/suknia%2520%25C5%259Blubna%2520kr%25C3%25B3tka%2520kwiaty%25206716.jpg&imgrefurl=http://www.slubne-atelier.com.pl/mori-lee.html&usg=__08cNqFSsnVTY4MP9UnFaBHZ9Ixs=&h=850&w=600&sz=179&hl=pl&start=20&sig2=LslWOqdK1liHGDSCItyH_A&zoom=1&tbnid=xvgIOnb4yZFwqM:&tbnh=145&tbnw=102&ei=UGZ_UvPCC-OF4AT21oCwDQ&itbs=1&sa=X&ved=0CFIQrQMwEw . Poweidzielismy sobie tak. Nasze mamy plakaly. pojechalismy do restauracji . Wesele bylo cudowne.. Pojechalismy na karaiby na podroz poslubna. Nie dlugo potem dowiedzialysmy sie z Jenny ze jestesmy w ciazy.nasi rodzice bardzo sie ucieszyli. Po powrocie do londynu kupilism,y oddzielny dom. Niall i Liam czesto wyjezdzal na koncerty wtedy przychodzilam do mojego rodzinnego domu. Mama tak sie cieszyla ze bedzie babcia. Spotkalysmy sie z Jenny w naszym parku i wspomnialysmy ze jeszcze 2 lata temu moglysmy pomarzyc ze bedziemy znac 1D co dopiero byc zonami.Postanowilysmy ze pojedziemy do mnie. jechalysmy gdy jakis duren w nas walna. ********************Wtedy sie obudzilam*************** Nie wierzylam ze to wszystko bylo snem. Lezalam w szpitalnym lozku i chyba tylko obudzilam sie ze spiaczki po wypadku. To wszystko sen... nigdy nie bede i nie bee zona Niall'a Horana... Zaczela plakac. Przyszla lekarka . - Ty zapadlas w spiaczke ona trwala miesiac. - Mozesz ruszyc nogami? - Tak, ale ciezko z rekami tak samo. - odpowiedizalam - Mozesz sie cieszyc jestes prawie zdrowa, musisz je rozruszac. - a teraz powiedz Jak sie nazywasz? - powiedziala - Bella. - Ile masz lat? - znowu spogladala na mnie jak na idiotke. - 18 - Dobrze. -powiedziala usmiechajac sie - teraz mozemy Cie wypisac ale to kwestia 2 dni a teraz ktos na Ciebie czeka. Do sali weszla Ula,olivia.Ola Victoria:Wszystko okej?Jak my sie martwilysmy.. Porozmawialysmy o tym co snilam przez ten miesiac. Za 2 dni mnie wypisali. Zycie wrocilo do normalnosci. Caly miesiac jezdzilam na wozku i chodzilam na rehabilitacje. Caly czas myslalam o snie. Nie dowierzalam ze to tylko sen.
**************************Minelo 50 lat**********************************
Jestem stara emerytka, moj maz Harry umarl,mam corkeNatalie ktora ma 35 lat i dwoje cudownych wnuczek Kate i Jane.Mimo ze to bylo dawno do tego czasu mam sny takie jak wtedy o Niallu...Nadal przyjaznie sie z Ula, Olivia,Ola i Viktoria jestesmy Directionerkami 4ever mimo tego ze 1D juz nie ma nadal ich kochamy oni teraz jak mmy siedza w fotelach z wnukami i zonami....
Szkoda ze, nasze sny nie sa realne wtedy zycie bylo by zupelnie inne
******************************KONIEC****************************
PART 12 :**
Obudzilam sie o 7:00. Niall siedzial juz obok mnie. o 11;00 przyszli rodzice i Miley. Niall ccaly tydzien przychodzil o 6:30 i odjezdzal o 22:30. Widzialam ze jest nie wyspany i zmeczony. Mowilam mu zeby odpoczal.W Poniedzialek wypisali mnie. Niall odwiozl mnie do domu. Przedstawilam go rodzicom. Oni nie byli przeciwko. Bylismy fajna para. A co do mojego psa okazalo sie ze wszczepili mu krotkotrwaly lek usypiajacy i nic mu nie jest. Emily, Jack i ten chlopak sa oskarzeni o porwanie. Przede mna duzo rozpraw.Na szczescie mama jest adwokatem. ***************Minel rok.***********************
Rozprawe wygralismy. Oni poszli do wiezienia na 10 lat.Jenny przyszla do mnie bo rodzice wyjechali z Miley na konkurs do innego miasta a ja po tym co si wydaarzylo balam sie byc sama w domu. Siedzilaysmy z Jenny sluchajac muzyki gdy zadzwonil Niall. - Hej, mozecie z Ula do nas przyjechac? - Tak .... jaki jestb w tym cel ( nie wiedzialam jak sie ubrac). - Niespodzianka. - okej bedziemy za godzine. Powiedzialam Jenny ze musimy do nich przyjechac. ubralam sie w dzinsy i bluze. Siadlysmy do samochodu i po 15 minutach bylismy na miejscu. Weszlismy do domu chlopakow. Tam stal Niall i Liam w garniturach. Reszta siedziela na kanapach. Siedzieli tam tez rodzice Niall'a i Liam'a. Zasmialysmy sie - I co chcieliscie powiedziec? - Chcielismy..... emmmm..- zaklopotal sie Niall - Chcielismy Liam pomoz.... - Kloppotal sie. -Chcielismyy sie zapytac... Bedziecie moimi zonami.... -Ygkhym? - krzaknelam - W sensie Ty Niall'a a Jenny moja -sasmial sie Liam. Zgodzilysmy sie. Chlopaki wreczyli nam pierscionki dwa takie same. Bylyscmy szczesliwe!!! Wreszcie bedziemy szczesliwe na zawsze. Zostalo tylko powiedziec rodzicom. Posiedielismy troche u chlopakow. wypilismy kawe i pojechalismy do domu, chlopacy razem z nami. Bylysmy takie szczesliwe ze bedziemy mialy slub razem, razem przechodzic najwazniejsze chwile w zyciu. Jenny, Liama i jego rodzice pojechali do do domu Jenny z Liamem. Ja, Niall i jego rodzice pojechalismy moim samochodem.Przyjechalismy do domu. Rodzice tylko co przyjechali. Powiedzialam zebysmy zebrali sie wszyscy za 10 min, a rodzicow Niall'a zaprowdzilam do salonu. Ja i Niall poszlismy do gory. Chcialam go przygotowac, bo tata moze probowac zaprzeczac ( zawsze mowil zawsze bede jego mala coreczka). Niall napewno zrozumial. Zeszlismy na dol. Powiedzielismy rodzicom... To byla nie byla ciezka rozmowa... Rodzice Niall'a nie byli przeciwko... a moi... tata powiedzial zeby Niall przyszedl do niego zaraz do gabinetu.... Mama z kolei ucieszyla sie .... Odwiozlam rodzicow Niall'a do ich domu. Byli to bardzo mili ludzie. Jenny zadzwonila do mnie i powiedziala ze sie dali im blogoslawienstwo... ciesyzlam sie razem z nia. Powiedzialam ze moi tez nie maja nic przeciwko. Przyjechalam do domu, Niall jeszcze rozmiawial z tata. A jak Niall mu sie nie spodobal? Przeciez ja go kocham.... rozmyslalam. Moje myslenie przerwal Niall. wszedl do pokoju przygnebiony. - I co ? - spytaalam. - No wiesz ta rozmowa.... - mowil - Zrobilam sie smutna. i nagle Niall krzyknal: ZGODZIL SIE!!!!!! - Juhuuuuu krzyknelam jak wariatka.... I zaczely sie przygotowania
sobota, 9 listopada 2013
Part 11 :*******
Cala te noc nie spalam siedzialam w tym durnym starym krzesle I myslalam gdzie jestem I czy mnie ktos uratuje... Bylam wyraznie oslabiona bo nic nie jadlam I niepilam caly dzien. Byla juz 16:00.
******************************OCzami Niall'a************************************
Ogladalismy z chlopakami wydarzenia gdy nagle powiedzieli o Belli. Powiedzieli ze najprawdopodobnej znaduje sie w piwniczkie na przedmiesciach.i w ciagu 2 dni pojedzie tam grupa antyterrorystyczna. Od razu zaczalem dzialac. Pomyslalem ze moga ja zabic w ciagu tych dni... Tego sam bym nie przezyl....Pojechalismy tam
W jakims momencie uswiadomilam sobie co widzialam w domu...moj mozg to przeanalizowal... Przypomnialam sobie ze widzialam mojego psa lezacego na podlodze, a jak on umarl??? polecialy mi 3 lzy z oczu. Hazz byl moim kochanym pieskiem I jednym z przyjaciol. Moje myslenie przerwal jakies klucze. Juz myslalam ze ktos przyszedl ne uratowac.... To byla ona Emily. Przyszla w czarnych skorzanych spodniach I bluzce. Popatrzala na mnie I zasmiala sie durno. - I gdzie to nasz Niall sie podziewa??? Przeciez taki bohater... ohh a moze juz dawno zapomnial o naszej ksiezniczce Belli??? - najzwyczajnejw swiecie sie smiala.... -Chcesz cos powiedziec jasniepani Bello? Jack zdejmij jej tasme. Jack? -powiedzialam... - Tak hahahhhah - Emily ze zloscia odpowedziala. To byl moj byly przyjaciel ktory sie wyprwadzil. - Przeciez Ty mieszkasz na Florydzie!? - powiedzialam - Widzissz ksiezniczko, tak w zyciu bywa- chytro odpowiedziala - Myslalas ze sie nie' zemszcze za to wydarzenie w szkole I na drodze??? Ale mozesz uniknac bolu. Mozesz byc taka jak ja taka idealna - powiedziala zachwycona sama soba. - Po moim trupie, ja przyjaznic sie z Plastikiem.... hmm. nie sadze po moim trupe- A to juz sie da zalatwic - powiedzial drugi z mezczyzn I podszedl do mnie. W tej chwili ktos wybil okno to byl Niall.Dal chlopakowi Emily po glowie I ten upadl na ziemie. Jack zaczal sie na jego rzucac no w tej chwili reszta chlopakow wywarzyla drzwi. I Jack spadl na podloge z jego kieszeni wypadl noz ktory przejechal m bo brzuchu zaczela mi leciec krew. Niall rozwiazal mnie I wzial mnie na rece I wbiegl z budynkui chlopaki za name dalej nie pamietam straacilam przytomnosc. obudzilaam sie w sali szpitalnej. Obok mnie siedzial Niall a za drzwiami siedzieli chlopacy.Spytalam Niall'a czy mi nic nie jest I popatrzalam na moj brzych I rece na rekach mialam mocne odciski. Niall szepnal mi na ucho : - Kocham Cie I nie chce cie stracic I dal mi buziaka. odpowiedzialam - ja Ciebie tez. A ty niej estes z Emily? - spytalaam- Cos Ty zwariowalas- odpowiedzial - Napisala zTwojego numeru. - powiedzialam. - Zgubilem swoj telefon -powiedzial Niall przytulajac mnie. W Tym momencie weszla Jenny zaplakaana Niall wyszedl s mojej sali. Przytulila mnie, ja powiedzialam - Przepraszam. - nie musisz przepraszac, rodzice zabronili mi sie z toba przyjaznic.- odpowiedziala z poczuciem winy - Teraz beddziemy zawsze przyjaciolkami.. - No jasne. A wgl jak tam z Toba I Liamem?- spytalam puszczajac oczko.- okej, widze ze u Was tez. I do sali weszla mama z Miley I tata. Jenny tez wyszla Rodzice mnie przytulili . Przyniesli mi jedzenie.. Wieczorem Wszyscy poszli do domu tylko Niall zostal. Przyniosl mi kolacje ktora kazala przekazac mi jego mama. O 22:00 poszlam spac. A Niall poszedl do domu I iobiecaal ze jutro z sameo rana bedzie.
Part 10 :*******
Zasnelam dopiero o 6:00. obuddzilam sie o 14.Nie bylam glodna,bo na dworcu zjadlam cala duza pizze. Mialam totalny balagan w pokoju i nierozpakowana walizke. Zaczelam robic porzadki, zajelo mi to 1.5 godziny. Jeszcze tylko zostalo odkurzyc.b Odkurzacz byl jak zwykle na dole u mamy w gabinecie. Postanowilam troche sobie posiedziec a potem zejsc na dol po odkurzacz i cos zjesc. Posiedzialam 30 min. Napisalam mamie ze wszystko jest okej, ale to co sie potem wydarzylo bylo przeczace : Wiec uslyszalam jakis szum, pomyslalam ze to moj pies, zeszlam na dol weszlam do kuchni i zauwazylam balagan i jakis liscik tam pisalo: Chce 2.000.000 $ albo bedzie z nia zle... ! P.R. I w tym momence ktos zaslonil mi oczy i usta. Probowalam sie wyrywac i krzyczec, ale ten kttos byl bardzo silny. Stalismy obok szuflady, a w niej byl gaz pieprzowy. W mgnieniu oka wyciagnelam gaz z szuflady i dalam temu komus po oczach. wyrwalam sie, ale jak dobieglam do drzwi to ktos uderzy mnie czyms i dalej nie pamietam co bylo. Obudzilam sie w jakims nie duzym pomieszczeniu przywiazana do krzesla. W tym pomieszczeniu bylam sama.Bylo widocznie bardzo pozno. Nie mialam zadnych szans na wyjscie z tego pomieszcenia bbo byla to chyba piwnica i tam bylo tylko male okno. probowalam krzyczec czy cos ale mialam tak mocno zaklejone usta ze nie moglam nimi ruszyc. Nawet nikt nie zauwaazy ze zniknelam bo mama z Miley przyjada za 3 albo 4 dni a tata jest na wyjezdzie sluzbowym w Moskwie. Bylam taka przestraszona ze nie czulam glodu i bolu ktory zadawal mi szkur ktorym bylam rozwiazana. Nie zdazylam niczego zrobic, ani pogodzic sie z Jenn, ani przyjsc dna ta glupia alejke i pogadac z Niallem, nie zdarzylam wyjasnic co z Emily i czy to prawda... Bylam po prostu poklocona z przyjaciolmi... Tylko zdazylam napisac mamie ze jest okej a juz tak nie jest. . rozmyslalam tak sobie w samotnosci....
************************************Oczami Jenny*********************************
Caroline mowila ze Bella dzwonila, wiec wybralam sie do niej, ale pocalowalam klamke. Zadzwonilam do Miley ona powiedziala ze Bella wrocila do domu... kurde...Cos tu nie gra... Jak zaluje ze sie poklocilysmy..
Powiedzialam, ze nie mozemy sie przyjaznic bo zawalam semestr i rodzice mi kazali....tak samo z Liamem jestem skllocona.... Kurde, glupia ja!!!!!!!!!!!!!! A miedzy innymi Emily chodzi teraz bardzo zadowolona tylko nie wiem z czego? Cos tu nie pasuje....
***************************Oczami Niall'a************************************
Kurcze, zgubilem telefon .... Poszedlem 2 dni temu na to spotkanie z Bella a ona napisala ze nie przyjdzie bo jeddzie do babci... i wtedy widocznie z nerwow go tam zostawilem i ktos go napewno sobie wzial.... Ale, w domu Belli nie ma nikogo w domu, a mowila ze jada na 1 dzien, cos mi nie gra......
Nagle do pokoju weszli jacys faceci z kamera. Powiedzieli ze wysla to do telewizji i jak mama nie da im tej kasy to bedzie ze mna zlee.Jeden z nich zdawal sie znajomy.To byl chyba chlopak Emily. Zaczeli nagrywac. Powiedzieli do kamery co i jak, ze zadnej policji i pokazali mnie z zaklejonymi ustami. Chcialam powiedziec pomocy, ale przez ta tasme to byl tylko glosny mamrot. Chcialabym zeby to doszlo do telewizji, blagam niech ktos pomoze.!!!!!! Cos przeszeptali miedzy soba zrozumialam tylko ze musza to przekazac jakiejs EK. Zrozumialam ze to inicialy Emily. Wiec to ona za tym stoi.....?????!!!!!!!
czwartek, 7 listopada 2013
Part 9 :**
Z rana pojechalismy do babci. Babcia mieszkala 300 km od Londynu. Po drodze napisalam Niallu ze nie mozemy sie dzis i jutro spotkac bo wyjechalam do babci.Jechalismmy samochodem 3 godziny. Po drodze musialam sluchac nThe Wanted bo Miley wlaczyla ich plyte w radio... Dojechalismy do babci. Babcia siedziela w ogrodzie na hustawce czekajac nas. Przywitalismy sie z nia, zjedlismy obiad i ja poszlam do mojego starego pokoju (Mieszkalismy tu wczesniej) Tam bylo jeszcze tak dziecinnie. Na scianach rozowe tapety w kroliczki... Jakies aniolki... A w kacie... Moj kochany mis Lyu. Zawsze jak bylam smutna przytulalam sie do niegooo... Jake wspomnienia. Slychalam na tablecie muzyki.... o 17:00 zeszlam na dol pogadac z babcia w koncu nie widzialam jej rok... Babcia byla jak zawsze serdeczna,mila i wesola... Zjedlismy kolacje o 19 i poszlismy do pokoi. Ogladalam Zmierch " Ksiezyc w nowiu" . o 24:00 poszlam spac. Znowu jakis dziwny sen: 1D sie rozpada a ja zostaje gwiazda i znowu gala.... i tak dalej... Obudzilam sie... znowu przestraszona... Napisalam do Nialla : hej, Jak tam? Sorry ze tak wczesniej...Odpisz jak mozesz :) :D :* (Byla 6:00) Odpowiedz dostalam bardzo szybko : Hej , tu Emily, Nialla teraz nie ma, u niego wszystko okey! Paa :d...!Czy to ta Emily? Ta Emily? co ona u jego robi??? Opisalam jej : To Ty Krefly? Emily Krefly? odpowiedz tez dostalam blyskawicznie : Tak, to ja, jestem nowa dziewczyna Niall'a...... Paaa!!!!! Zdziwilam sie ona??????????/ Ona??? Serio?!?!?!?!??!??!??!??!?!?!??!???!??!?!?!???! Cos we mnie peklo... Ta Lala dziewczyna Horana?????? Co ??????? Nie wierzylam w to. Caly dzien chodzilam smutna. Mama i babci pytaly co sie staloo, ja nic nie mowilam. Nie wiedzialam jak sprawdzic czy to prawda... jedno mialam wyjscie: zadzwonic do Jenny. Dzwonilam do niej nie brala telefonu. Zadzwonilam do Caroline ( to jej starsza o rok siostra) : Hallo - spytala - Czesc Caroline, Jenny nie ma?-Odpowiedzialam - Nie, co chcesz? - spytala widocznie zdenerwowana. - Ona idzie do szkoly jutro? - spytalam co mialam jeszcze powiedziec. - Ty nie wiesz? W szkole byl pozar i mamy 2 tygodnie wolnego.... Wiesz nie mam zabardzo czasu. - powiedziala - Dziekuje Ci Sorki ze przeskadzam... - rzucilam - Yhymm paa- i sie rozlaczyla.... musze powiedziec mamie o tyym ze byl pozar. Powiedzialam. Powiedziala ze jesli chce moge wrocic do domu pociagiem, a jak nie to za piec dni pojedziemy. Postanowilam jechac do domu. Mama dala mi 150$. Spakowalam sie i wzielam ze soba starego misia . Byla 17:15 a pociag mialam o 18;00. Mama odwiazla mnie na dworzec. Byla 17:50. Poszlam do kasy kupilam bilet i poszlam na peron. Pociag juz stal na peronie. Siadlam i czekalam odiazdu. Odjechalismy z opoznieniem.Jak wyszlam na dworcu w Londynie byla 2:00. Do domu mialam dosc daleko, wiec siadlam w taksowke i juz po 15 minutach bylam w domu. Rzucilam walizke w kat i sie polozylam. Nie moglam zasnac cala noc myslalam o Jenny, Niallu i tym co sie wydarzylo.
Part 8 :***
W parku czekala juz Jenny. Jakas taka zdenerwowana. Szybko wytarla lzy i usmiechnela sie ( Nie byl to prawdziwy usmiech). - Co sie stalo - spytalam zaniepokojona. - Nic, ty lepiej powiedz co sie stalo?- odpowiedzial szybko. - -Wyraznie widac ze cie cos gnebi. - powiedzialam - Po co mnie tu sciagnelas? - krzyknela! - Jestes moja przyjaciolka? - spytalam oburzona jej zachowaniem. - Tak,ale.... - odpowiedziala - Ale co?- spytalam znowu. - Musze Ci cos powiedziec... mysle ze mnie zrozumiesz. Nie moge sie z Toba przyjaznisz... - powiedziala skrywajac lzy. - To nie !!!! poradze sobie! - odpowiedzialam bezmyslnie. Jenny odwrocila sie i wybiegla z parku. - Ja nie to chcialam powiedziec!! - krzyczalam, ale bez rezultatu. Plakalam, po prostu plakalam i zalowalam. Wrocilam do domu. polozylam sie zalozylam sluchawki sluchalam Story of my life... Do pokoju weszla mama(byla 12:00)... Siadla obok mojego lozka... - Co sie stalo? - spytala patrzac na mnie zaplakana. - Poklocilam sie z Jenny i jeszcze ten sen to przez niego... - odpowiedzialam. - Jaki sen..? - spytala. - W nim byla podobna sytuacja. - powiedzialam - Nie martw sie napewno sie pogodzicie... Tak bywa w zyciu ludzie kloca sie miedzy soba, ale za zwyczaj sie godza. - powiedziala mama. - Wierze w to. - odpowiedzialam - O co sie poklocilyscie? - spytala - O nic ... powiedzialam z enie mozemy sie przyjaznic a z reszta nie wazne. - powiedzialam smutna - Wszystko bedzie dobrze - powiedziala mama przytulajac mnie. po 5 minutach mama wyszla z pokoju a ja napisalam Niallu ze nie przyjde do parku o 12. Spytal czemu... -tak wyszlo.... odpowiedzialam. - No dobrze- odpowiedzial. Widocznie zrozumial ze nie mam humoru. -To spotkajmy sie jutro- odpowiedzial. - yhyyy. postaram sie. do jutra. - powiedzialam i rozlaczylam sie. Zeszlam na dol zeby zjesc obiad. Na obiad bylo Spaghetti. przewracalam w talerzu widelcem. Siedzialam nad tym obiadem godzine. Poszlam ubrac sie w dresy i air maxy. o takie:
I wyszlam z Hazza na dwor. Byl to dlugi spacer wyszlam o 15:00 a wrocilam o 19:00. Bylam w sklepie, w parku i w innych miejscach. Wrocilam do domu i mama powiedziala ze jutro jedziemy do babci. Potem poszlam do pokoju przebralam sie w pizamie,zmylam makijaz, rozpletlam fryzure i ogladalam " Titanica" dwa razy raz po angielsku drugi raz po polsku. byla 2;00 i poszlam spac.
Part 7 :3
Miaalam bardzo dziwny sen.... Snilo mi sie ze spiewalam na Gali Eska Music Awards. Spiewalam Best Song Ever, tylko troche inaczej: Every dance all nigth tylko z Niaallem.Niall is my heero, ooooooooooooooooooooo! I tam byla Emily w pierwszym rzedzie razem z nasza klasa i smiali sie ze mnie. I w tej chwili na scene wyszedl Horan i rzucil na nich zle spojrzenie i oni upadli na ziemie, Jenny tez. A ja stalam na scenie placzac i spogladajac na lezaca Ule krzyczaca : "Nigdy nie bylysmy przyjaciolkami" . **Obudzilam sie***
Bylam przestraszona. Byla 6:09. Myslalam.... Byl to jakis znak? Musze jak najpredzej zadzwonic do Uli. Zadzwonilam... Wziela telefon taka zaspana ( Nie dziwie sie wrocilysmy do domu okolo 00:50) _ Haalo- mowila ziewajac. - jenn,spotkajmy sie za 30 min na alejce.! To waznee... - Co sie stalo ? - spytala dziwnym tonem. - Nic musimy sie zobaczyc... Jesli jestes moja przyjaciolka przyjdziesz ! I sie wylaczylam.... - zrobilam to bezmyslnnie. Poszlam do lazienki... Probowalam zmyc makijaz ale tylko go roozmazalam i nie chcial sie zmyc. Stracilam 15 minut na jego zmycie i moj efekt byl taki (zrobilam nowy) ;
i zrobilam fryzure tak na szybko (wgl to zawsze chcialam byc fryzjerem):
Zalozylam to:
I wyszlam w pospiechu.
środa, 6 listopada 2013
Part 6 :8
W samochodzie wlaczylyysmy na maxaa Story Of My Life. Spiewalysmy jak glupie. Przed wjazdem na ich ulice wlaczzylysmy muzyke innego wykonawcy i zrobilysmy ja o wiele ciszej. Podjechalismy do ich domu (Nie patrzalysmy na numer ( kierowaqlysmy sie tym ze wiedzialysmy ze mieszkaja w willi )). W lusterkach poprawilysmy fryzury i makijaz.JakWyszlysmy z samochodu to bylo juz troche ciemno. Niall wraaz z Liamem wybiegl nam na droge. Przedstawilam im Jenny. Ona wolala zeby mowili Jenny. weszlysmy do srodka tam siedzial Hazz,Louis i Zayn ze swoimi dziewczynami - to byla Debby,Olivia i Natyy - byly to dziewczyny starsze od nas o rok nie uczyly sie w naszej szkole. Siedlysmy obok nich- przedstawilysmy sie. Dziewczyny cos zaszeptaly miedzy soba. Wymienilysmy sie numerami telefonu. Potem przeszlismy do salonu. Tam wisiala kula dyskotekowa. Niall wlaczyl muzyke. Tanczylismy i swietnie sie bawilismy. Nastepna nutka byla wolna. Hazz z Debby, Louis z Olivia, i Zayn z Naty zaczeli tanczyc. My z Jenny chcialysmy wyjsc na balkon ale nie zdazylysmy bo Niall przyciagna mnie za reke do siebie i zaczelismy tanczyc. Tak samo bylo z Liamem i Ula. W koncu skonczyla sie piosenka i zaczal leciec Bieber... ( To byl napewno repertuar Niall'a). Wyszlysmy z Jenny,Debby,Olivia i Naty do kuchni. popatrzalam ktora godzina - bylo juz po polnocy. Szturknelam Jenn zeby popatrzala na zegarek w moim iPhone. Malo co nie udlawila sie Coca-Cola. W ta chwile przyszli chlopaki. Powiedzialysmy ze musimy isc. Niall i Liam widno posmutneli. Oni odprowadzili nas do samochodow i dali nam po buziaku. mialam juz zamiar odjezdzac kiedy Niall stuknal w okno - Mozesz byc jutro na tej alejce gdzie Cie spotkalem? O 12:00. - powiedzial jakos przygnebiony. - Dobrze, ale po co? 0- spytal zaniepokojona. - Dowiesz sie potem... przyjdz sama. Kiwnelam glowa. Zamknelam szybke i odjechalam z parkingu. Chlopacy machali nam. Jechalam z predkoscia 90km/h. Dojezdzalysmy do skrzyzowania i z nienacka wyjechal jakis rozowy Jaguar ledwo-ledwo zachamowalam od Jaguara bylismy w odleglosci 10 cm okolo. Popatrzylam na kierowce ttego samochodu- od razu poznalam te obtapetowana twarz - to byla Emily widocznie pijana..Nie chcialam z nia dyskutowac z ta LALKA. Wykrecilam i jechalam dalej. Z tylu slyszalam krzykk Directionerka? Niee to FRAJERKA... Jak i jej idole. Wtedy nie wytrzymalam (Ula caly ten czas sie na mnie patrzala) Pojechalam do tylu,wyszlam z samochodu i dalam tej wariatce po twarzy. Byla z chlopakiem a ten zaczal sie na mnie rzucac.Lecz nagle z czarnej Toyoty wyszedl Nialli Odepchnal tego idiote. Emily wziela go za reke i pociagnelo go do samochodu. odjechali. Ja szepnelam Niallu :Dziekuje:. I Siadlam do samochodu. Odjechalysmy. Rozmawialysmy z Ula o tym co sie wydarzylo.Odwiazlam ja do domu i pojechalam do siebie. Szzybko weszlam na gore i poszlam spac nie zmywajac makijarzu.
wtorek, 5 listopada 2013
Part 5 :***
Do szkoly przyszlysmy troche spoznione. Weszlam do gabinetu muzyki. Nauczycielki jeszcze nie bylo. Wchodzac do klasy wszyscy zaczeli sie na mnie gapic jakbym wyszla tylko z wiezienia. Emily popatrzala na mnie z jakims takim wyrazem twarzy jakby byla by ode mnie lepsza. Prawda,prawda w przciwiensteir do Jenny, ja nie bylam lubiana w klasie. Po szkole poszlysmy najpierw do Uli potem do mnie.Jenny wziela ze soba sukienke, szpilki, torebke i jakies tam drobiazgi.Ja ubralam sie tak:
Bylysmy juz gotowe. Nagle zadzwonil Niall : - Hej slodka - uslyszalam jakis smiech. - Hej, czemu dzwonisz? - Przyjechac po Was? - spytal - Nie trzeba, przyjedziemy w moim samochodzie. - Okej, do zobaczenia. Ledwo zdazylam polozyc telefon na szafke, a mama krzyknela zebym przyyszla do kuchni. Wiec szybko zbieglam po schodach i weszlam do kuchni. - Gdzie dokladnie idziesz na impreze. - spytala jakas niezadowolona. - Brooklin Street 69 - odpowiedzialam szybko. - Tam nie ma zadnego klubu - popatrzala na mnie zdziwona. - Ide do znajomych. - No dobrze. - odpowiedziala takim tonem jakiego nigdy nie slyszalam. Ja zawolalam Ule i poszlysmy do samochodu.
Part 4 :***
Dzisiaj moje urodziny. Wlasnie skonczylam 18 lat. Z rana obudzilo mnie stuczanie do drzwi,to byla: mama,tata,Miley i Jenny. Zaczeli spiewac. Przynesli mi tort w ksztalcie 1D. Mamawreczylami w rece kartonik- to byl iPhone5, Miley dala mi laurke, a Jenny perfumy Our Moment, a tata kluczyki. popatrzalam za okno dam stal bialy Mercedes. Jaka ja bylam szczesliwa przytulilam ich wszystkich. podziekowalam. Po policzkach lecialy mi lzy szczescia. Jedzac sniadanie uswiadomilam sobie jak bardzo wazni sa dlla mnie bliscy i Jenny. jedzac kawalek mojego urodzinowego tortu uslyszalam wibracje iPhona. To byol SMS'a od Niall'a usmiechnelam sie jak nie normalna. Wszyscy na mnie popatrzeli jakos tak diwnie. Niall napisal " Wszystkiego Najlepszego! Do zobaczenia na imprezie. Mysle, ze nie zmienilas zdania" odpisalam mu. Bylo mi bardzo milo ze wszyscy o mnie pamietali, nie wazne byly prezenty. Dzis byl p atek i mielismy pozniej do szkoly. Opowiedzialam Uli o moim spotkaniu z Niallem. Jej mina byla taka:
Jak skoczylam opowiesc zapiszczalysmy chorem.Poszlam do lazienki ubralam taka sukienke:
I takie vansy:
Wyszlysmy z domu. Powiedzialam Uli o imprezie. Ucieszyla sie! Ale powiedziala ze rodzice sie nie zgodza. Wymyslilam ze powiemy ze to moja urodzinowa impreza.Tak zrobilismy. Zgodzili sie :D
Part 3 :**
Weszlismy do hipermarketu "Stonka" i weszlismy do dzialu jedzenia.Niall wzial dosc duzo jedzenia, bo kupowal je na jakos impreze. Ja wzielam bagietke... - Chcesz przyjsc na nasza impreze? - powiedzial takim podekcytowanym tonem. - Wez ze soba jakies przyjaciolki :D usmiechnal sie.Od razu pomyslalam o Uli.. -Okey, tylko po tym co sie dzis stalo... no wiesz rodzice... - Usmiech zszedl mi z twarzy... - A co sie stalo? - spytal zaniepokojony - A, nic taka jedna idiotka... Nie warto o niej mowic.. - nie chcialam mu mowic bo to klotnia o nich... - Nie zwracaj uwagi na ludzi ktorzy nie zasluguja na te uwage::D - puscil mi oczko ;) - W drodze do kasy dal mi swoj numer i adres. Gdy nagle za oknem zobaczylam Miley ktora ucieka od jakiegos psa...od razu zwrocilam na to uwage. Bagietke rzucilam na podloge i wybieglam jak nienormalna w biegu krzyknelam "Paa do zobaczenia " Niall pomachal mi . Kasjerka gapila sie na mnie jak na wariatke z psychiatryka....
************************Oczami Nialla********************************************
Co ona zobaczyla tam za oknem? Tam byla jakas mala dziewczynka... O co chodzi O.o Ale wszystko jedno super ze przyjdzie na impreze....!
************************Oczami Belli********************************************
OMG!!! Ja chyba sserio jestem nienormalna .... O.o
***************************************************************************
Dobieglam do Miley i rzucilam w tego psa kamieniem. Miley popatrzyla na mnie ( cyba nie zrozumiala kto to) i przytulila mnie... - Miley co Ty tu robisz???? Co Ci przyszlo do glowy sama tutaj chodzic??!! - staralam sie nie krzyczec - ja bylam na placu zabaw i ten pies sie rzucil i zaczelam biec. - tlumaczyla mi. Wszyscy sie na nas gapili, bo bylysmy cale czerwone i zdyszane. Zobaczylam ze Niall wychodzi ze sklepu.Szybko zlapalam Miley za rece i przyspieszylam tepo. Niall z tylu smial sie :) Mial z czego.Wrocilismy do domu. Zjedlysmy kolacje. Ja pobieglam po mojego psa Hazze zeby wyprowadzic go na dwor. Mama byla w swojim gabinecie i wypelniala jakies dokumenty (Byla prokuratorem), wiec nie rozmawialismy na temat incydentu w szkole. Wyszlam na dwor i od razu zadzwonilam do Uli. - Czesc Bell.- powiedziala - Czesc.Mozesz jutro wyjsc wczesniej do szkoly musze Ci cos opowiedziec.- odpowiedzialam- Okej. ja koncze.Pa.Wrocilam do domu i bezzwlocznie poszlam spac
PART 2 :****
Wiec nasza wychowawczyni weszla do klasy i zaprowadzila mnie do dyrektora. Tam siedziela juz Emily i histeryzowala. Dyrektor nie byl zainteresowanny jej placzem i od razu przeszedl do rzeczy. " Dziewczeta nie jestescie juz male, jestescie prawie dorosle. wiec zrozumiecie moje postepowanie. Nasza szkola nie moze tolerowac ntakiego zachowania jestescie odpuszczone z lekcji i ja dzwonie do waszych rodzicow.Mozecie juz isc i zadnych ale! Ja wiedzialam co mnie czeka.... Zadnego koncertu i nowego IPhona .... i jeszcze napewno szlaban na wychodzenie z domu i na dyskoteki... Zaczelam plakac i wybieglam ze szkoly.Poszlam na alejke gdzie zawsze przychodzilam jak mialam zle dni... Siedzialam tak i uspokojialam sie az nagle pogdszedl do mnie jaki blondyn : Hej,moge z Toba usiasc? nie bylam z tego zadowolona - A innych lawek nie ma? prawie krzyknelam. z jego twarzy zszedl ten usmiech ktory byl jak do mnie podszedl. - To niee, przepraszam ze chcialem Ci poprawic humor:(-zasmucil sie - Poczekaj,poczekaj! - cos mi sie zdawalo ze jest mi znajomy - Ty... ty.. jestes Niall Horan? i sie usmiechnelam jak pomyslalam jak powiedziala Emily:Niall Heron hehehh xD on ajest naprawde tempa! - Tak to ja tylko nie krzycz- znowu sie usmiechnal - Co ty tu robisz? Mieliscie miec dzis koncert w Nowym Jorku.... - Zostal odwolany bo chlopaki... ymmm... no tak wyszlo - to bylo takie slodkie jak tak robil. - a ja ide do sklepu - powiedzial szybko. - Moge isc z toba? - No jasne- zgodzil sie !!! :D:D:D:DD
**************************oczami Nialla*******************************
Ona jest taka sliczna. Czemu plakala? Moze cos sie stalo.... Ale widze ze udalo mi sie ja rozweselic... Moze zaprosze ja do nas... chyba jest fanka. wiedziala nawet ze mial byc dzis koncert... Directioner sa najlepsze.
****************************oczami Jenny**********************************
Jej!!!!!!!!!! Ja to mam szczescie.... spotakac Horana? I to jeszcze z nim gadac i isc do sklepu? Niech mnie ktos uszczypnie..... !!! Musze potem wszystko odpowiedziec Jenny .... aaaaa!
Part 1 :*
Wrzesniowego poranka wstalam doprowadzilam sie do porzadku i zalozylam moja ulubiona koszulke z napisem "NIRVANA" , rurki i czarne Conversy, i poszlam zjesc sniadanie... Jak zawsze przy sniadaniu Miley sluchala The Wanted i podspiewywala. Ja staralam sie ja uciszyc, a ta zaczela plakac i jak zawsze poszla do mamy.Mama ja uspokoila i rzucila na mnie swoje spojrzenie, ktorego co dziwne sie przerazalam. Zjadlam tosta i dopilam herbatke i wyszlam z domu. Spotkalysmy sie z Ula na lawce na naszej alejce. byla jakas taka przygnebiona. Zauwazylam to od razu: - Co sie stalo? - A nicc... i lza splynela na jej policzek... - No powiedz- poowiedzialam - Nic!- krzyknela i jakies dwie starsze panie sie na nas zaczely gapic... Postanowilam ze nie bede na nia naciskac...- Dobrze, nie chcesz nie mow, trzymaj to w sobie... - okey poczekaj... Rodzice powiedzieli ze jesli zawale semestr to zabronia mi sie z toba przyjaznic ... - powiedziala przygnebiona. - No to sie postaraj bedziemy sie uczyc, ja tez musze sie podciagnac albo nici z koncertu... A wgl co z Justinem? Przeciez on jest kujon... Moglby pomoc swojej dziewczynie... - Z nim juz koniec - powiedziala to z takim wyrazem twarzy jakby byla gotowa go... rozumiecie byla zla... ja uznalam ze nie bede wypytywac bo jest juz dostatecznie zla. Poszlysmi do szkoly. Jenny byla w klasie "A" a ja w klasie "B".... U mnie w klasie jest jedna "lala" Emmy jest wredna i mam jej dosc! No teraz to przegiela: - Slyszeliscie? Bella podkochuje sie w tym jak go Niallu Heronie z One Direction... Hehhhehehheheh... A i jej przyjaciolka ta Jenny razem z nia tylko w tym Zeynu ... Jakie bezguscia. Oni nie graja prawddziwej muzyki, to zgraja bez talenciow , nie to co Justin.... i potrzasla swojimi sztucznymi rzesami : wygladala ona tak:
a nawet jeszzcze gorzej ;( Nie wytrzymalam i podeszlam i targnelam ja za te cale polamane od farby wlosy. I sie zaczela jej gadka wygrazanie sie rodzicami... No na mnie to nie dziala,ja nie dam unizac mojich idolow i przyjaciolki, przegiela teraz znienawidzilam ja na 100000000000%. Pobiegla do dyrektorki...
poniedziałek, 4 listopada 2013
Prolog :8
Hej jestem Bella James mam 17 lat. Jestem zwykla nastolatka ze swoimi problemami i ze swoim stylem. Mam przyjaciolke Jenny w skrocie Ula... Tak jakos sie zlozyla ze ja tak nazywaja. One jest najlepszym czlowiekiem jakiego spotkalam <3 Mieszkam z rodzicami i mlodsza siostra w Londynie. Moja siostra Miley ona nienawidzi moich idoli- One Direction- Ja i Jenny Szalejemy za nimi<3 Mimo tego ze mieszkamy w Londynie to nigdy ich nie widzielysmy:D Urodzilam sie w Polsce i przeprowadzilam sie tu 12 lat temu to znaczy ze niczego nie pamietam. Mam angielskie imie bo moja mama jest angliczka- nazywa sie Kate, Tata-Piotr... To tak krotko o mnie <3 A jeszcze zapomnialam mam psa Hazze rasy Golden Retriver to tez jest moj przyjaciel :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)