* Oczami Emmy*
Jenny zemdlala, ale nie na dlugo, Od razu uciekla do domu... Jakby cos ja ugryzlo... No ale nie zamartwialam sie bo Przyszedl Hazz... On tak uroczo sie smieje *.* On tak na mnie dziala, ze jak go widze to z ppoczatku nie moge wymowic slowa. Za 2 dni mnie wypisali.... Postanowilismy ze powiemy moim rodzicom... Mama od razu przyjela go w objecia, ale tata... Przejdzie mu... Poszlismy na gore i Harry opowiedzial mi co sie wydarzylo w X-Factor.... Mial Nie przejsc dalej... Ale zdarzyl sie Cud...Polaczono go i jeszcze czterech chlopakow w zespol.... I Teraz wymyslaja nazwe... -Od razu przyszlo mi na mysl ze musi to byc nie trudna nazwa... bo ta nazwa bedzie kiedys na ustach milionow ludzi... Po godzinie wymyslilismy.One Direction... Tlumaczac- Jeden Kierunek... a jeszcze pardziej tlumaczac... Kazdy z nich szedl w jednym kierunku, w kierunku marzen... Harry powiedzial jeszcze, ze jutro pojdziemy razem na spotkanie zapoznawcze... O 12 pojedziemy razem. I wtedy popatrzylam na zegarek- byla 23- Kurdee co pomysla rodzice. Otprowadzilam Harrego na dol i wrocilam dom pokoju.
*Oczami Harrego*
Nareszcie ujawnilismy sie... Nie lubie dzialac w ukryciu... a choc nie wiem co jej rodzice zrobili.... Emma jest tego warta.
* Oczami Emmy*
Z rana wstalam i ubralam sie w to ( troche na powazniej zeby nie zrobic Harremu wstydu):
Jenny zemdlala, ale nie na dlugo, Od razu uciekla do domu... Jakby cos ja ugryzlo... No ale nie zamartwialam sie bo Przyszedl Hazz... On tak uroczo sie smieje *.* On tak na mnie dziala, ze jak go widze to z ppoczatku nie moge wymowic slowa. Za 2 dni mnie wypisali.... Postanowilismy ze powiemy moim rodzicom... Mama od razu przyjela go w objecia, ale tata... Przejdzie mu... Poszlismy na gore i Harry opowiedzial mi co sie wydarzylo w X-Factor.... Mial Nie przejsc dalej... Ale zdarzyl sie Cud...Polaczono go i jeszcze czterech chlopakow w zespol.... I Teraz wymyslaja nazwe... -Od razu przyszlo mi na mysl ze musi to byc nie trudna nazwa... bo ta nazwa bedzie kiedys na ustach milionow ludzi... Po godzinie wymyslilismy.One Direction... Tlumaczac- Jeden Kierunek... a jeszcze pardziej tlumaczac... Kazdy z nich szedl w jednym kierunku, w kierunku marzen... Harry powiedzial jeszcze, ze jutro pojdziemy razem na spotkanie zapoznawcze... O 12 pojedziemy razem. I wtedy popatrzylam na zegarek- byla 23- Kurdee co pomysla rodzice. Otprowadzilam Harrego na dol i wrocilam dom pokoju.
*Oczami Harrego*
Nareszcie ujawnilismy sie... Nie lubie dzialac w ukryciu... a choc nie wiem co jej rodzice zrobili.... Emma jest tego warta.
* Oczami Emmy*
Z rana wstalam i ubralam sie w to ( troche na powazniej zeby nie zrobic Harremu wstydu):
I Poszlam na dol byla juz 11:00. W domu ustawialismy sobie maly grafik i wypadalo ze ja dzis robie sniadanie i wyprowadzam psa z rana.. No coz jak mus to mus. Usmazylam nalesniki. Zawolalam mame,tate i swoich braci. Jedzac, poinfrmowalam rodzicow, jak jest. Nie byli zachwyceni, bo wgl powinnam odpoczywac, po tym co sie stalo. ALe bardzo poprosilam i mnie puscili. Dokaczalam ostatni nalesnik i wtedyy zadzwonil dzwonek do drzwi. Mama otworzyla. To byl Harry. Juz czekal. Wytaralm sie serwetka i wyszlam na korytarz. Jego perfumy wyczuwalam az z kuchni. To byl taki suptelny zapach, ze ahh.... Na parkingu stal jakis samochod. To byl Tata Harrego. Przywital mnie usmiechiem. Wiedzial o tym wszystkim pierwszy. Harry nie bardzo byl do niego podobny, ale rysy charakteru - Identyczne. Dojechalismy na miejsce. To byla jakas sala. Widocznie do prob. Siedzieli tam juz Ci chlopcy z dziewczynami. jeden bez dziewczyny - Blondyn (farbowany) z niebieskimi wlosami. Jego wyglad - zaniemowilam. Ale chwila jestes z Hazza uspokoj sie - myslalam. -Hej, Jestem Vanessa. -powiedziala dziewczyna w srednio dlugich wlosach brazowych wlosach i brazowych oczach i powalajaco perfekcyjny makijaz.Byla bardzo ladna i serio przy niej bylam pestka.To ona.
Wygladala na staarsza,ale miala 17 lat. Po tym co slyszalam miala podobny charakter ( Lubila sie dobrze posmiac i bawila sie zyciem)To byla dziewczyna jak sie dowiedzialam Liam'a. Prrzedstawilam sie wszystkim. I musialam zapamietac to: Zayn to byl chlopak nie angielskiej narodowosci jego dziewczyna Natalia( Dlugowlosa blondynka,niebieskie oczy),Louis to byl ten najstarszy chodzil w spodniach przed kostke, jego dziewczyna Livia ( Brazowe oczy, wysoka, geste i grube brazowe wlosy). Ja przy tych dziewcyzna bylam... ufff nie wazne. Kazda z nich wygladala jak modelka, ja zwykla dziewczyna.W tych szpilkach wygladalam jak pogodynka. Lecz caly czas przyciagalo mnie spojrzenie tego w niebieskim oczach.Siedzial obok nas. Probowal rozsmieszac, ale nie bardzo sie udawalo. Nie wytrzymalam. Podeszlam do niego. Spytalam:
-Hej jestem Emily. Dla kumpli Emma.. Jak leci? Czemu sie do nas nie przysiadziesz? Choc.
- Hej, wiem, ja to Niall. Dzisiaj mam zly dzien. W ogole jestem z Irlandii. Nie chce gadac.
- Cos sie stalo?
Nie uslyszalam odpowiedzi. Moze milczal, bo sie czegos wsydzil... Nie wiem czemu ale mnie jakos to poruszylo. Niby nic w tym nie ma, ale... Kurdee... Przeciez jestem z Thomasem... Nie! Przeciez wszystko dobrze nam idzie....
*Oczami Harr'ego*
Czemu Emma podeszla do Niall'a. Mam byc zazdrosny?
*Oczami Niall'a*
Zawsze bylem dusza towarzystwa, ale teraz. Wszyscy przyszli z dziewczynami, a ja ?! Jak zawsze... Emma nie zrobila na mnie wrazenie...a jak nawet to... Iwgl byla z Hazza. Ale nie wiem czemu podeszla do mnie... Nie....
/Tatiiii ;*
Podoba sie?
Piszcie , moze cos byscie ujeli? A moze dodali? Jestem Ciekawa. Dawjacie w Komentarzach :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz