niedziela, 15 grudnia 2013

Part 10 :3

**************Oczami Jenny*************

Nie spalam dlugo. O jakiejs 4:00 obudzil mnie placz Ollivii. Spytalam co sie stalo.

-Co sie stalo?
-Doss-ttalaamm Sms'a od mamy
-I co ? Co z Emma, mow!?
- Jest w cie-zkim stanie. Jeszcze sie nie obudzila.i nie wiadomo czy w ogole sie obudzi....
-NIe wiadomo co  sie stalo?
(ja to bardzo bolalo. Bylo mi jej tak zal...)
-Nie-e, nic nie bylo ukradziono....A ona nie miala jakis wrogow w szkole... Ale niee... Jak nastolatek moze sie do takiego czynu posunac...
- Niewiem.... ( w tej chwili przypomnialo mi sie to co powiedzialam Dayanie).
- Badzmy dobrej mysli. Musisz pospac troche. Ja pojde do lazienki. Zaraz wracam...
-Okej -Jej lzy szly lzy za lza...
Weszlam dolazienki. Zamknelaam drzwi , Siadlam na podloge ...
To wszystko przeze mnie...Jaka ja jestem glupia... Za jakiegos chlopaka wydalam moja kolezanke... i co teraz... Ona moze umrzec... Emma to jedyny czlowiek, kttory mnie zaakceptowal.... A teraz...
Ona nigdy sie do mnie nie odezwie... Rikki jest tak daleko...Jak ja spojrze jej w oczy... Ona mi zaufala... a ja jak ostatnia.... Czy to sie nazywa ludzka glupota,czy co? Ale Dayana.... Ona nie moglaby tego zrobic... Ale przeanalizujmy fakty... No tak...Jesli Dayana powiedziala Mileyto to wyjasnia wszystko.... Ona przeciez Spoznila sie na kilka lekcjii... I przyszla jakas taka nie taka...I byla sklocona z Dayana... Kurcze... To wszystko przeze mnie... '

Moje myslenie przerwala Mama:

-Jest tu kto?
- Tak juz wychodze. ( Szybko wytarlam lzy.Spuszcilam wode, zeby nic nie podejrzewala)Wyszlam-Cos sie stalo?- Nie nic uderzylam sie w kolano....- Czemu nie spisz?- Nie wiem, ale zaraz ide spac.- OkejMama wstala tak rano bo ona pracuje od rana.Ja poszlam do pokoju. Olivia juz zasnela. Moje mysli nie dawaly mi spokoju. Ja prawie nie znalam Emmy, ale czulam ze to jest ktos komu moge uwierzyc. Jakby Rikki.Tylko ze Rikki to ja znam od jakiegos czasu,a Emme od 3 miesiecy... 

"Kilka slow za duzo, moze zmienic Twoje cale zycie"


**************************Oczami Harr'ego*************************
Wrocilem do domu i ani jednego slowa od Emmy. Cos jest nie tak. Cala noc nie spalem... Wyglada na to, ze u niej nie ma nikogo w domu. Ale mowila ze Olivia przyjechala.... Moze pojechali na wies i nie ma zasiegu... Musze zadzwonic do Jenny. No tak jest 6:00 rano... Ale, to nie daje mi spokoju.
Lepiej spytam Dayany, a pootem do niej zadzwonie.

- Dayana, Spisz?

-Nie....
- Placzesz,?
- Nie. Co ty ode mnie chcesz???!!!!!!
- NIe wiesz co jest z Emma?
-Hmmm.... A z  Emmma. Ona pojechala  na wies... Slyszalam jak mowila Jenny.
-Dzieki.
POJECHALA NA WIES....? nO DOBRA.... KAMIEN ZSZEDL MI Z SERCA/
************************Oczami Dayany****************************
Musialam mu cos  w koncu powiedziec... Jakbym powiedziala prawde on by mi nie wybaczyl.....
* Tydzien pozniej*
********oczami Jenny******
Emma sie w koncu obudzila. Ja nie wiedzialam czy pojade do niej, bo nie moglabym patrzec jej i jej rodzinie w oczy...Postanowilam pojechac wieczorem.
O 17:00 wyszlam z domu. O 18:00 bylam w szpitalu. Emma lezala w sali numer 69. Kiedy popatrzylam na nia cos mnie cofnelo.Lezala podczepiona do jakis przewodow... Jakas taka blada...Popatrzala na mnie i sie usmiechnela.
J: Czesc jak sie czujesz?
E: jakos takos... 
J:Przynioslam Ci sok i owoce...
E: Hehe Dzieki, Wloz do szafki, jak znajdziesz miejsce..
J: Okej
Posiedzialam u niej jakies 30 min.Sumienie mi nie pozwalalo. Gdy wychodzila zapytalam.:
- A Ty  nie pamietasz niczego?
- Jedyne co pamietam to smiech jakiejs dziewwczyny...Alle nie wracajmy do tego
- No tak, najwazniejsze ze jestes zdrowa.
- I jeszcze jedno, zadzwonisz do Thomas'a? On przeciez nic niewie, nie chce go stresowac przed castingami, ale....
- Dobrze, dobrze. Moze teraz zadzwonie?
-Dawaj!
Zadzwonilam, powiedzialam co i jak.... 
- Emm, ja lece oki
- dobrze, przyjdziesz jeszcze
-No jasne
Wyszlam z jej sali. Na holu zobaczylam Thomas'a. Zemdlalam.

1 komentarz:

  1. wowww
    ciii- nikomu nie mów, że jest booski ♥
    pozdrawiam
    DJ Malik ;*

    OdpowiedzUsuń