niedziela, 1 grudnia 2013

Part 9 :*

*********************OczamiJenny*********************************
W szkole bylo okej, do czasu kiedy podeszla do mnie Dayana.
D- Hej,!
J: Czesc
D: To prawda ze Thomas jest z ta cala Emma?
J: Kto Ci to powiedzial?
D: Jestem jego siostra, widze po nim...
J:Yhymm....A po co Ci to wgl? On ma swoje zycia, a ja nic nie wiem na ten temat.Emma sie nie zwierza....
D: No tak.... A widzisz tego chlopaka(Pokazala na  Robert'a)?
J:Robert? Co on ma do tego?
D: Wpadlas mu w oko,tylko....On ma malo przekoniania...I ja moglabym...no wiesz... pogadac z nim...
J:iiii........
D: zrobie to jak mi powiesz prawde.. :D
J:No dobra....Odpowiedz na twoje pierwsze pytanie brzmi tak,wystarczy? dasz mi spokoj?
D: dziekuje ...mila jestes ....(I w tym momencie podeszla Emma)
E:Czesc!
D: Czesc.Jenny Umowilysmy sie?
J: Tak - burknelam
Dayana odeszla...
E: Co ona chciala?
J: Chciala zebym jej pomogla napisac wiersz, no wiesz na literature...
E:yhymm
I zadzwonila dzwonek. Lekcje przelecialy szybko. Po l;ekcjach Emma poszla z Thomas'em a ja jak zawsze sama. Co ja zrobilam? Jak moglam wydac sekret Emmy. Kurcze, czemu jestem taka glupia... a jak Dayana powie to Miley, ona nie da jej zyc... CHyba bede musiala powiedziec Emmie ze sie wygadalam....

***********************************Oczami Belli*************************************

Zaniepokoilam sie tym co widzialam..... Jenny byla jakas spieta, a Dayana zbyt radosna, cos mi nie passuje.Jak wracalismy nie moglam sie skupic na rozmowie Harr'ego.

H: A Ty Chcesz jeechac ze mna na casting?
J: (Nie slyszalam pytania) - Co?
H:Emm, ty w ogole gdzie jestess?
J: Przepraszam, zamyslilam sie... - Usmiechnelam sie szeroko.
H
H: No dobrze, wiec chcesz ze mna na casting czy nie?
J: JA bardzo bym chciala...no ale, co ja rodzicom powiem. Oni przeciez niz nie wiedza.
H: A moze im powiedziec?
J: Harry, oni tego nie rozumieja, zabroniliby mi wgl z domu wychodzic, a tego chyba nie chcesz?

H: No dobrze ...
J: A twoi rodzice i Dayana?
H: tak oni ze mna pojada...i chcialem zebys z nami pojechala.......
J:  Harry, ja na prawde bardzo bym chciala, ale,no sam postaw sie na moim miejscu. Bede Cie wspierac duchowo... To bedzie przeciez niedziela.
H: No dobrze, nie denerwuj sie :D Jutro nie ide do szkoly...Mam probe... Okej?
J: No dobrze ja lece Paa....
Podchodzilam do domu a on poslal mi buziaka. 

W domu czekala na mnie niespodzianka. Olivia siedziala u nas w salonie. O boze jak ja sie ucieszylam. od razu rzucilysmy sie sobie w ramiona.


O: Jeju jak ja sie stesknilam <3 Co u Cb nowego? - puscila oczko
J: Ja tez i to jak!!!Na dlugo jestescie?
O: Na miesiac :D 
J: To super, pokaze Ci centrum handlowe i przesliczny park...
O: I nie tylko - ( usmechala sie) 
wiedzialam o co jej chodzi
J: Chodmy do mnie do pokoju wszystko opowiem :D

Bylam tak szczesliwa...Olivia to wazny dla mnie czlowiek. Jeden z tych najwazniejsych. Opowiedziala jej o szkole i wgl. Spytala o Harr'ego. Widocznie widziala nas przez okno.Powiedzialam jej prawde... Olivia mnie rozumiala jak nikt i cieszyla sie razem  ze mna. Do pozna gadalysmy. Potem poszlysmy spac.Jakie to szczescie kiedy masz osobe ktore zawsze Cie zrozumie i pomoze.'

****************************Oczami Harr'ego**********************************

Troche sie nie pokoje bo Dayana jakos tak dlugo siedziala z Miley w pokoju. Siedzialy i cos szeptaly. Ja poszedlem spac wczesniej spac bo jutro proba generalna...

                                                    /Tatiii:*************

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz