wtorek, 10 czerwca 2014

Part 33 ;*

*********Emma************

Usiadlam na lozku i tak naprawde nie myslalam o niczym... Bo ja nie wiedzialam co robic ze swoim zyciem... Zadzwonic do Niall'a, czy nie? Ja musze... Chwycilam za telefon i wykrecilam numer Niall'a... - Nie ma takiego numeru - uslyszalam. No tak ... Czemu ja jestem taka idiotka...? Mozliwe, ze on nie chce mnie juz znac. Byla 19:00... przebralam sie w to:

i bezwachania zamknelam drzwi i wyszlam.  Poszlam w strone domu chlopakow... Boje sie reakcji... Icg i swojej... Boje sie, ze nie wytrzymam i znowu uciekne i znowu wszystko wpadnie w gruzach. Boje sie, ze on mnie nie przyjmie... Jeszcze w ciazy. Boje sie reakcji fanow... kiedys mnie kochali, teraz stana hejterami. Ale musze sprobowac... Bo bez tego nie bede wiedziala czy on mnie jeszcze kocha czy nie... czy te wszystkie przeplakane dni na marne... Czy to tylko ja glupia, naiwna i zakochana? Musze sie dowiedziec, bo nie chce zyc w jakiejs niepewnosci . Szlam po parku... Wlasnie tym parku, gdzie zostalam pobita... Mialam z tym parkiem tez dobre wspomnienia... Chwile spedzone z Niall'em. Przeszlam obok tej lawki gdzie zawsze wspolnie sie smialismy, spedzalismy razem czas...

Przeszlam szybciej, bo wiem, ze zaraz sie rozplacze. Poszlam na przystanek... dojechalam do osiedla gdzie mieszkaja. Podeszlam do ich domu... Zapukalam do drzwi... - Juz ide - uslyszalam znajomy mi glos... to byla Vanessa. Wyszla... Z takim oto brzuszkiem:



Byla bardzo zdziwona... Popatrzalam jej w oczy... Jej oczy rowniez jak moje byly w lzach... Zaczelysmy pisczec i rzucilysmy sobie w ramiona:

V: Emma, wrocilas...

Ja plakalam.

 

 

V: Wejdzmy do srodka...

Weszlysmy  do srodka... wszystko bylo po staremu... Chociaz nie bylo mnie tu cale 5 miesiace... Panowal porzadek... Zrozumialam, ze chlopakow nie ma... Z gory zeszla Natalia i Livia - rowniez rzucilysmy sie sobie w ramiona...

N: - Gdzie ty sie podziewalas?

L: Czemu ucieklas?

Usiadlysmy na kanapie w salonie.

Ja:  - Dziewczyny, wy nawet nie wyobrazacie sobie, jak ja tesknilam.. Nie dawalam rady...

V: Nikt Cie nie zmuszal... Wiesz, jak Niall tego zaluje... On ma w swoim pokoju pelno twoich zdjec... On serio sie zmienil. Chodzi smutny, nie chodzi na imprezy... Emma... On o malo sie nie zabil.

( Z moich oczu biegly lzy) : Gdzie oni sa?

V: Wracaja jutro z trasy.

J: Ja.. ja.. - nie poklam ksztusilam sie lzami...

J: Ja nie wiem, co mu powiedziec... on mi nie wybaczy...

N: Emma, o czym Ty mowisz? On nie moze bez Ciebie zyc. Zrozum...

Znow zaczelam plakac. Przytulilismy sie wszystkie razem...

Ja: Przyjde jutro...

L: Zostan...

Ja: dziewczyny, ja musze sie przygotowac... Nie wiecie, o ktorej beda?

-O 12 - powiedzialy w chorku.

Ja: - Dobrze... Van, juz 7 mesiac?

 V: Tak, juz kopie... Bedzie dziewczynka... Przyloz reke...

Przylozylam reke i w tym momencie kopnela... Jejj... jakie to cudowne uczucie...

N: Emma, albo Cie dawno nie widzialam, albo przytylas troszke...

Ja:  Mozliwe...

L: A moze jestes w ciazy?

Ja: Livka... chyba zwariowalas... - znow musialam skalamac.

Wybuchnelysmy smiechem.

ja: To ja pojde...

Odprowadzily mnie do drzwi.

Ja:  - Pa...

-Do jutra! - znowu rzekly chorem

Poszlam do domu... moj nastroj byl nijaki... Poszlam spac... Bylam zmeczona. Za duzo zdarzen jak na dzis...

************************Vanessa*************************

Nie spodziewalam sie wizyty Emmy... Dziewczyny z reszta tez. Ona bardzo sie zmienila... Ubiera sie inaczej, przefarbowala wlosy... Widze, ze na nia tez rozstanie mialo wplyw. Ogladalysmy z dziewczynami telewizje i zapytalam:

- Myslicie, ze oni beda jeszcze razem?

N: - To zalezy od nich... Brakuje u nas w domu Emmy... I Niall'u z reszta tez.. Tak bedzie lepiej... Szczerze mowiac  stesknilam sie za naszymi wyglupami...

L: Ja tez ...

V: I ja...

Na tym skonczyla sie nasza rozmowa... Wylaczylysmy telewizor i poszlysmy spac... Kazda z nas nie mogla doczekac sie jutrzejszego dnia...Przyjada chlopaki i przyjdzie Emma... Ciekawe czy beda razem...

*********************************************

Part 33 :) Dziekuje za wszystkie mile komentarze i za mila liczbe wyswietlen... Trzymajcie tak dalej!!!

5 Komentarzy = NEXT <3

CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)